Polska Gazeta Transportowa Newsletter Polska Gazeta Transportowa - Prenumerata

Przewozy autokarowe to dobry, ale trudny biznes

Z RYSZARDEM WÓJCIKIEM, prezesem i właścicielem Sindbada, największej polskiej firmy autokarowej, rozmawia Janusz Mincewicz

Jest Pan byłym międzynarodowym sędzią piłkarskim, w 1995 r. prowadził Pan mecze mistrzostw świata we Francji, a obecnie jest Pan obserwatorem UEFA. Dlaczego postawił Pan właśnie na przewozy autokarowe?

Sport od zawsze był moją pasją i cieszę się, że udało mi się połączyć pracę z tym co kocham, czyli piłką nożną. Z turystyką związałem się ze względu na ukończenie studiów na Wydziale Turystyki i Rekreacji AWF Wrocław, które dały mi pomysł na biznes. Moją karierę zawodową w turystyce rozpocząłem już w wieku 25 lat, składając wniosek o zezwolenie na działalność Prywatnego Biura Podróży Sindbad. Motorem napędzającym rozwój firmy było pośrednictwo przy załatwianiu spraw wizowych. W tamtych czasach to był strzał w dziesiątkę.

Jakie były początki Sindbada?

Pierwsi pasażerowie, którym Sindbad prócz paszportu i wizy zaoferował także własny transport, pojechali do Niemiec wynajętymi autokarami. W pewnym momencie z opolskiego dworca jednorazowo odjeżdżało kilkanaście autokarów. Kupowanie autokarów było już tylko kwestią czasu i stało się to możliwe na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych.

Latem 1990 r. Sindbad przygotował dla swoich klientów pierwszą w swojej historii ofertę zagraniczną. Do obsługi wczasów we Włoszech firma zakupiła za kwotę 90 tys. niemieckich marek dwa autokary marki Volvo i jedną Scanię. W następnym roku zakupiliśmy dwa autokary DAF, które przez dwa sezony wyjeżdżały co drugi dzień do miejscowości Lido della Nazioni. Rozwijający się jednocześnie sektor przewozów do Niemiec był już zdolny zapewnić przyzwoitą, własną bazę transportową dla turystyki i w następnych latach można było poszerzyć ofertę o nowe, już nie tylko europejskie, kraje.

W 1994 r. biuro zakupiło pierwszych pięć używanych autokarów marki Setra o łącznej wartości 1 mln marek, co stało się początkiem jednej z najnowocześniejszych flot autokarowych w Polsce.

Jak liczna jest dziś flota firmy?

Obecnie dysponujemy ponad 320 komfortowymi autokarami o zróżnicowanej liczbie miejsc dla pasażerów. W zależności od modelu pojazdy mogą pomieścić od 16 do 78 osób. To daje łącznie około 20 tys. miejsc pasażerskich. Średni wiek naszych autokarów nie przekracza 3 lat. Posiadamy największą flotę autokarową w kraju, w której głównie znajdują się pojazdy marki Setra.

Główne trasy i kierunki to...

Naszą wiodącą ofertą są linie autokarowe do Niemiec, z których korzysta ok. 60% ogólnej liczby pasażerów podróżujących autokarami Sindbad. Pojazdy do tego kraju wyjeżdżają codziennie z całej Polski, a popyt na bilety do Niemiec nie maleje już od lat. Następne w kolejności pod względem popularności są trasy do Wielkiej Brytanii, Włoch, Francji oraz na Ukrainę.

Ogólnie pod marką Sindbad Eurobus nasza firma realizuje połączenia do 28 europejskich krajów z ponad 200 miast Polski do 320 miast Europy. Oferta ta jest stale poszerzana o nowe przystanki w Polsce i za granicą. W naszej aktualnej sieci połączeń z Polski, oprócz tych wymienionych wcześniej znajdują się takie kraje jak: Austria, Belgia, Monako, Hiszpania, Holandia, Luksemburg, Dania, Szwecja, Norwegia, Szwajcaria, Czechy, Słowacja, Węgry, Grecja, Bułgaria, Słowenia, Białoruś, Litwa, Łotwa, Estonia, Chorwacja, Mołdawia, Irlandia.

Międzynarodowe przewozy autokarowe to dobry biznes?

Dobry, ale też trudny, bo wiele zależy od bieżącej sytuacji na rynku, na przykład zjawiska emigracji. Większość naszych pasażerów to osoby, które wyjeżdżają za granicę w celach zarobkowych. Wielu odwiedza też rodziny, które wyjechały za granicę na stałe. Faktem jest, że rynek międzynarodowych przewozów autokarowych w Polsce powoli się kurczy. Zjawisko to potęgowane jest przez firmy, które wożą ludzi za granicę busami, działając w szarej strefie.

Jednak stabilną i silną pozycję na rynku zapewnia nam nieustanne doskonalenie naszej oferty. Nie chcemy spocząć na laurach i ciągle dążymy do rozbudowy floty autokarowej, poszerzania listy przystanków w Polsce i za granicą. Udaje nam się to, a o sukcesie świadczy liczba przewożonych co roku pasażerów, która zawsze przekracza milion.

Ciągle Pan inwestuje w rozwój firmy. Dlaczego?

Inwestycje w firmę przewozową są koniecznością. Najbardziej zależy nam na dobrej opinii pasażerów, dlatego polityką firmy Sindbad zawsze była dbałość o komfort i bezpieczeństwo. A to wymusza na nas nieustanne inwestowanie we flotę, którą co roku udaje nam się powiększać o nowe pojazdy, wycofując tym samym z eksploatacji starsze modele. Wiosną tego roku udało nam się zakupić 26 fabrycznie nowych autokarów. W przyszłym roku również mamy w planach podobne inwestycje.

Postawiliście na autokary Setra. Dlaczego akurat właśnie na tę markę ?

Autokary marki Setra to synonim najwyższej jakości, komfortu i bezpieczeństwa. Pojazdy te cechuje doskonała konstrukcja, stosowanie innowacyjnych technologii. Setra zawsze jako pierwsza wdraża technologie mające na celu zapewniać bezpieczeństwo pasażerom i kierowcom. Nie można również zapomnieć o poczuciu odpowiedzialności dla środowiska, firma ta produkuje autokary przyjazne z punktu widzenia ekologii.

Jak Pan ocenia polski rynek autokarowy?

Bardzo cieszy mnie to, że polski rynek produkcji autobusów i autokarów się ciągle rozwija. Nasz kraj jest jednym z liderów w tym segmencie, ale mało się o tym mówi na co dzień. Myślę, że sukces jaki osiąga ta branża w Polsce powinien być bardziej nagłaśniany, bo w naszym kraju produkcję prowadzą firmy o światowej sławie.

Marzenia zawodowe to......

Na pewno mogę już teraz powiedzieć, że jestem człowiekiem spełnionym w biznesie, bo udało mi się zbudować największą firmą autokarową w Polsce i jedną z największych w Europie. To już jedno marzenie zrealizowane.

Kiedy nasza firma w 2013 r,. obchodziła swoje 30-lecie wspominałem, że najbliższe lata poświęcę na dalszy rozwój firmy, ale już beze mnie jako szefa. Moim najważniejszym planem na przyszłość jest przygotowanie przedsiębiorstwa do nowego etapu, gdzie ja zasiądę już w drugim lub trzecim rzędzie. Kolejnym marzeniem jest to, by przygotowania do sukcesji przebiegły bez żadnych problemów i by to bardzo trudne do zrealizowania przedsięwzięcie zakończyło się powodzeniem.

NASZ ROZMÓWCA

Urodził się 6 VI 1956 r. w Opolu.

Absolwent Wydział Turystyki i Rekreacji Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu.

Od 1983 r. jest właścicielem firmy Sindbad.

Ma za sobą karierę sędziego piłki nożnej - prowadził ponad 300 meczów w polskiej ekstraklasie. Sędziował mecze Młodzieżowych Mistrzostw Świata w 1991 r. w Portugalii, Ligi Mistrzów UEFA, Pucharu UEFA, Pucharu Zdobywców Pucharów oraz Mistrzostw Świata w 1998 r. we Francji. Jest obserwatorem UEFA.

Ojciec 3 synów, dziadek 2 wnuczek.

Hobby: sport, podróże.